Furgonetka z napisem “niszczymy dokumenty” wjechała dzisiaj na teren Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O zaistniałej sytuacji poinformował TVN24, któremu udało się to uwiecznić na kamerze. Resort jednak uspokaja i nazywa wydarzenie “rutynową czynnością”.
Ciężarówka firmy zajmującej się niszczeniem archiwów wjechała na teren ministerstwa około godziny 12. Budynek instytucji znajduje się przy ulicy Krakowskie Przedmieście 15, czyli naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego. W tym samym czasie prezydent Duda miał spotkanie z przedstawicielami Trzeciej Drogi.
Czy to przypadek?
Redakcja TVN24 zwróciła do ministerstwa pytania w trybie dziennikarskim.
– Obecnie, w ramach normalnej działalności urzędu, w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego brakowane są dokumenty z lat 1997-2014. Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach (Dz. U. z 2020 r. poz. 164) w MKiDN funkcjonuje archiwum zakładowe. Jednym z jego podstawowych zadań jest brakowanie dokumentacji niearchiwalnej, w wyniku którego część dokumentacji zgromadzonej w archiwum może zostać zniszczona. Jest to czynność rutynowa, archiwum zakładowe MKiDN regularnie pracuje nad brakowaniem dokumentacji niearchiwalnej. Zgodę na wybrakowanie dokumentacji, zgodnie z przepisami Rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydał Dyrektor Archiwum Akt Nowych. Archiwum zakładowe MKiDN prowadzi dokładną ewidencję swojego zasobu oraz wybrakowanych akt
– czytamy w oświadczeniu.
Resort nie chciał lub zapomniał napisać o jaki rodzaj dokumentacji chodzi.
PiSSie ministerstwo kultury potwierdziło⤵️ a na przeciw pałac Dudu – kto by pomyślał…🙃😎 pic.twitter.com/65YDzn3XGh
— Potocki Felix #Trzaskowski2020🇵🇱#DKFmiClub NoDM! (@FelixPotocki) October 25, 2023
źródło: tvn24.pl